3. Capet-Robertyng-Valois-Anjou - Po śmierci Małgorzaty andegaweńskiej w 1299 roku, samodzielnym władcą Andegawenii został jej mąż, Karol Walezjusz, brat króla Francji Filipa IV Pięknego. Andegawenia znalazła się w rękach Walezjuszy, młodszej linii kapetyńskiej pod koniec XIII wieku, gdy Karol de Valois w zamian za rezygnację z korony aragońskiej dostał rękę córki Karola II Małgorzaty, a w posagu Andegawe­nię i Maine. Po bezpotomnej śmierci króla Francji Karola IV "Pięknego" to ich syn zasiadł na tronie w Paryżu. Andegawenia tym samym znalazła się we władaniu Korony francuskiej; powróciła wówczas praktyka wydzielania jej jako apanażu młodszemu synowi. Od połowy XIV wieku stała się znów domeną dzie­dziczną, a pierwszym księciem tej nowej linii dynastycznej był drugi syn króla a Dobrego Ludwik d' Anjou. Bardzo silnie zaangażowany w sprawy państwa, miał ambicje znacznie większe niż zadowolenie się pozycją młodszego ta króla, hrabiego Poitiers, Andegawenii itd. Niektóre jego działania dyplomatyczne rzeczywiście wskazują na dążenie do korony. W 1375 roku układał się z papieżem Grzegorzem XI o zdobycie Lombardii i utworzenie tam królestwa pod swoją władzą; antypapież Klemens VII cztery lata później nadał mu inwestyturę na nie istniejące królestwo Adria (w jego skład miały wejść ziemie papieskie we Włoszech, m.in. Ferrara, Bolonia, Romagna), planował małżeń­stwo z jedną z córek Ludwika Węgierskiego. Najbardziej zbliżyła go do tronu decyzja Joanny I o adopcji francuskiego Andegawena. Karol Durazzo zdobył jednak Neapol i nie zamierzał z niego zrezygnować, choć przez kilka miesięcy pobytu Ludwika w stolicy zwodził go i dawał mu szansę rozstrzygnięcia sporu, pojedynku. Nie lepiej też wyglądał tytuł cesarza Konstantynopola, który wraz z innymi tytułami (a w mniejszym stopniu faktycznymi władztwami) otrzymał od swojego kuzyna Jakuba de Baux, tyrana Romanii (bizantyńskiej), księcia Achai i Tarentu. W trakcie kampanii włoskiej, rozpoczętej w 1382 roku, zmarł w Bari w 1384 roku, nie uzyskawszy tronu neapolitańskiego. Mnich z Saint-Denis, kronikarz tych czasów, odmalował obraz klęski całkowitej: wojska Ludwika wracały do Francji pieszo, obdarte, żebrząc. Zapewne przesadzał, ale Andega­wenom znowu pozostały tylko pretensje. Od Ludwika I dziedziczyli Walezju­sze andegaweńscy tytuł króla Neapolu, nigdy na dłużej w nim nie rządząc. Z uporem też wyprawiali się do Włoch po swoje dziedzictwo, rujnując własne finanse. Jedyną domeną, jaką faktycznie przejęli po Joannie, była Prowansja.

Do pretensji neapolitańskich wkrótce dorzucili swoje prawa do korony aragońskiej. Ludwikowi I udało się w końcu ożenić syna Ludwika (później­szego Ludwika II) z Jolantą Aragońską. Tytułował się Ludwik II królem Ara­gonii, ale i tej korony Andegaweni nie zdobyli. Nie miał więcej niż jego po­przednicy szczęścia "dobry król" Rene, miłośnik sztuki, literatury i nauki, któ­rym oddawał się na swoich dworach w Andegawenii i w Prowansji. Jego tytulatura była zaiste imponująca: król Jerozolimy, Sycylii, książę Andegawe­nii, Lotaryngii (usiłował nią zawładnąć po śmierci swojego teścia, który nie pozostawił męskich potomków) i Baru (to po ciotecznym dziadku kardynale, który go zaadoptował), hrabia Prowansji. Był drugim synem Ludwika II Ande­gaweńskiego i Jolanty Aragońskiej, ożenił się z księżniczką Lotaryngii, dzięki małżeństwom siostry i córki był szwagrem króla Francji Karola VII i teściem króla Anglii Henryka VI. Z pewnością los mu sprzyjał, dziedziczył po wcześnie zmarłym bracie, mógł wysunąć pretensje do Neapolu po śmierci Joanny II, któ­ra nie pozostawiła potomstwa, a swojego następcę widziała właśnie w nim. Nie potrafił jednak utrzymać rozrzuconej domeny, rozrastającej się w dodatku w stylu "andegaweńskim". Z Lotaryngii przegonił go Antoni de Vaudemont, trzymając w niewoli przez ponad pięć lat, z Neapolu król Aragonii Alfons V, zdobywając Królestwo w 1442 roku i ponownie łącząc całe Południe. Jeszcze raz zabłysła, ale tylko na moment, polityczna gwiazda Rene w 1446 roku, gdy zbun­towani Katalończycy powierzyli mu koronę Aragonii. Przegrane polityczne pozwoliły rozkwitnąć talentom i mecenatowi "dobrego króla" (na jego dworze przebywał i Villon). Każda z dynastii andegaweńskiej, co pewnie jest tylko dzie­łem przypadku, wydała władcę piszącego. Rene jest autorem romansu Livre du Coeur d'Amour epris (1457).

Po jego śmierci w 1480 roku Andegawenia znowu powróciła do Korony. Król od dawna zamierzał zlikwidować pozostające poza jego kontrolą księstwo. W 1473 roku pod pretekstem buntu baronów skonfiskował je, potem oddał Rene, ale pod warunkiem scedowania go wraz ze śmiercią na Ludwika XI. Na królu Rene dynastia jednak nie wygasła. Wprawdzie nie przeżył go ani syn, ani wnu­kowie, ale pretensje do tytułu króla Neapolu przejął jego bratanek Karol, hra­bia Maine, ostatni męski potomek tej dynastii. Nie był w stanie oprzeć się cen­tralizacyjnym tendencjom monarchii Ludwika XI i musiał zgodzić się na włącze­nie Andegawenii do Korony. Pozostawały w jego ręku inne domeny, a zwłaszcza po śmierci Rene Prowansja, ale i prawa do nich scedował ostatecznie na króla, gdy pod koniec 1481 roku umierał nie pozostawiając potomstwa. Decyzja ta okaza­ła się nie bez wpływu na losy Włoch. Co prawda, był to tylko pretekst, ale na prawa Andegawenów powołał się Karol VIII, jako ich dziedzic z mocy testa­mentu Karola d' Anjou, wkraczając w 1494 roku ze swoją armią na Półwysep.

W czasach nowożytnych tytuł księcia Andegawenii nosili bardzo różni członkowie rodu królewskiego, nie posiadając już jednak żadnej faktycznej władzy nad domeną, definitywnie pod koniec XV wieku włączoną do Korony. Używał go Henryk Walezy, nim wstąpił najpierw na tron Polski, a potem Fran­cji jako Henryk III), jego brat Franciszek, książę d' Alençon, dzierżył go też z nadania Ludwika XIV późniejszy król Hiszpanii Filip V.


Żródła:

"Dynastii Europy" - praca zbiorowa pod redakcją Antoniego Mączaka


"Słownik dynastii Europy" - pod redakcją Józefa Dobosza i Macieja Serwańskiego

02-06-2021